Kiedy ostatni raz się śmiałeś? Kiedy śmiałeś się tak, że aż się popłakałeś? Dzisiaj uświadomiłem sobie, że od uaktywnienia się choroby mojego syna, czyli od 6 miesięcy, śmiałem się tak dwukrotnie.
Po raz pierwszy na początku czerwca w Szczecinie. Byłem ze Sławkiem i Beatą w drodze do Świnoujścia. Namówiłem ich, abyśmy zatrzymali się w Szczecinie. Beata poszła pooglądać co nowego w sklepach, a my ze Sławkiem udaliśmy się do kina na film „Nietykalni”. Byłem oczarowany. Od dziecka kocham kino, ale ostatnio rzadko trafiam na film, który w moich oczach byłby wybitny, a ten właśnie takim się okazał.