
Szymon czuje się dobrze i stopniowo wraca do zdrowia.
Ostatnio nasza znajoma, która widzi Szymka tylko raz na parę tygodni powiedziała, że to jest zdumiewające, jak jego stan się poprawił.
Mój syn je i wrócił do normalnego funkcjonowania, choć z moją żoną widzimy, że nie jest w pełni tym dzieckiem, którym był przed chorobą. Nowotwór odcisnął na nim swoje piętno, ale mamy nadzieję i wierzymy, że z czasem wszystko dobrze się ułoży i Szymon stanie zupełnie na nogi, zarówno fizycznie, jak i emocjonalnie.
Trochę przeżywa z powodu włosów. Odrastają, ale nierówno. Fryzurę ma dziwną, więc strzyżemy go na krótko. Niektóre dzieci w szkole wyśmiewają się z niego, nazywając go „Łysolem”. Ostatnio na ten temat rozmawiał z Dorotą (swoją mamą). Powiedziała mu:
– Synu, oni tak mówią, bo nie rozumieją twojej sytuacji. Jeśliby rozumieli, to by się z ciebie nie wyśmiewali.
Na to Szymek odpowiedział:
– Mamo, ty nie rozumiesz, jak to jest być łysym. Jeśli chcesz dowiedzieć się, co czują łysi, to porozmawiaj o tym z tatą. On coś wie na ten temat.
Na szczęście jemu włosy odrosną. Ja tam mogę bez nich żyć:). Pewne pociągi już odjechały…
Nadchodzą święta, chcielibyśmy więc skorzystać z okazji, aby życzyć Wam szczęśliwych i pogodnych Świąt Bożego narodzenia. To jest dobry czas, aby cieszyć się naszymi bliskimi.
My spędzimy święta w gronie naszej rodziny i przyjaciół. Życzymy Wam tego samego.